Archiwum styczeń 2006, strona 1


sty 21 2006 .................
Komentarze: 0

Jak to dobrze, że skończył się już
Ten podły dzień, co mi Cię zabrał
Ciężko było tak po prostu przyjść
I usłyszeć, że dla Ciebie umarłem

A teraz zamknij oczy swe
Dotknij tak jak tylko mnie
Nie bój się, to tylko sen
W sen nie trzeba wierzyć
Zobacz - teraz jestem tu
Cały z Tobą, cały Twój
Dobrze, pójdę już, lecz gdzie - nie wiem
Choć noc, choć mrok - dla nas wszystko już jasne
Więc jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz

Wiem, że trudno jest uwierzyć
Jak łatwo się stać tylko wspomnieniem
Ty nie przyszłaś też, zbyt ciężko jest
Usłyszeć, że dla mnie Cię nie ma

A teraz zamknij oczy swe
Dotknij tak jak tylko mnie
Nie bój się, to tylko sen
W sen nie trzeba wierzyć
Zobacz - teraz jestem tu
Cały z Tobą, cały Twój
Dobrze, pójdę już, lecz gdzie - nie wiem
Choć noc, choć mrok - dla nas wszystko już jasne
Więc jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz

beniamin : :
sty 20 2006 .......pierwszy dzien reszty zycia... ale...
Komentarze: 1

.....stanolem w pustym pokoju.. i zobaczylem ze majac i tak malo... stracilem wszystko...
nie zostalo mi nic... nawet malutkie iskierki szczescia odeszly wraz z nia..
dlaczego sie poddala....  przeciesz zawsze wiedzielismy ze musimy walczyc o wszystko... razem a nie osobno... stracilem najcennniejsza osobe w zyciu... nie mam juz celu... nie ma sensu nic.. po cholere zyc.... rozszarpuje mnnie rozpacz.. nawet nie wiem jak mam to opiscac brak slow.. poprostu.... dlaczego sie poddala.. z jednej strony to rozumiem a z drugiej nie potrafie sie odnalezc..... to jest takie popieprzone....
chcialbym cofnac czas... tak bardzo bym chcial zeby znowu byla...
wierzylem kazdego dnia w to ze bedziemy zawsze razem.. ze walczymy o to zeby byc szczesliwymi.. kazdy dzien byl walka. z wlasnymi slabosciami... przeciwnosciami.. kurewska walka..ale byl cel byla wiara w to co jest na koncu.... wiedzialem ze jest..
schrzanilem wszystko..... teraz wiem co czula... kurwa jak to boli......

 

beniamin : :
sty 19 2006 nastawienie... i bum po zawiecha....
Komentarze: 0

hmm przerabane .. czlowiek sie na cos nastawia.. czeka.. marzy odlicza godziny.. minuty... sekundy... ale co ma zrobic czlowiek kiedy to wszystko sie wali.. i nic nie wychodzi...? kiedy i tak jest zle.. kiedy i tak prawie nic nie ma.. i nawet ta namiastka normalnosci idzie w cholere... poprostu odchodzi ochota na cokolwiek......

odpalilem kompa z ambitnym planem zrobienia czegokolwiek.. hmm i skonczylem na tym ze patrzylem na czysty ekran.. zero pustka.. zero jakich kolwiek emocji zeby przelac to na ekran.... wyprulo mmie dzisiaj na maxa.....

mam nadzieje ze to kiedys sie zmieni....

ciagle pozostaje mi tylko nadzieja i czekanie..........

beniamin : :
sty 18 2006 poranna zawieszka....
Komentarze: 0

... boje sie podejsc zapytac... hmm mowi "sprawdz, probuj"... to nie jest takie proste... gdy idziesz...bo myslisz ze mozesz.. i trafiasz na glebe... bo nie wpasowales sie w moment..
hmm czlowiek zamyka sie w sobie.. tak jest od wczoraj... wiem ze cos sie dzieje... a nie wiem nawet jak sie zapytac.. hmm bo i tak wiem .. ze uslysze "nic nie wazne.. nie wiem jak o tym powiedziec" hmm z jednej strony to rozymiem a z drugiej nie potrafie sie w tym odnalezc bo kiedys naszym najwiekszym szczesciem byla rozmowa... potrafilismy sobie przekazac wszystko bez wzgledu na wszystko... nie wazny byl dobor slow.. mowilo sie od tak poprostu... czemu tak juz nie jest.... swego czasu spierdolilem wszystko doszczetnie zawiodlem na maxa.. codziennie.. walcze z poczuciem winy... to juz prawie rok.. a ja nadal zaluje tamtego dnia, tamtej pierdolonej lawki na ktorej zwialem... zwialem od odpowiedzialnosci.. za kogos.. za kogos kogo caly czas kochalem......
hmm stracilem zaufanie w jej oczach... hmm moze to jest powod..?
czasem czuje.. ze nie potrafie nic zrobic.. nie wiem jak mam sie zachowac.... potrafilem przeciesz wiec gdzie zniknela ta umiejetnosc.. ? hmm chcialbym zeby mi pomogla.. ale nie wiem jak to powiedziec.... zeby pokazala.. co mam zrobic zeby sie otworzyla. tak jak kiedys... wiem zly okres.. rozumiem to .. ale to tesh juz przerabialismy... i bylo inaczej pomagalismy sobie nawzajem.... a teraz... teraz jedno zamyka sie na drugie...
a ja poprostu chce pomagac i dawac jej sile tak jak kiedys... tylko czemu ona to odrzuca?

 

obudzilem sie rano... po kolejnej samotnej nocy brakowalo mi jej ciepla.. brakowalo mi jej... ehh...

beniamin : :
sty 15 2006 .... dodalem ostatnie graffo hmm zrobilem...
Komentarze: 0

sa chwile... ze czuje ze Ona ucieka.. chcialbym ja dogonic.. ale nie potrafie... wale piesciami w sciane wokol niej.... dlaczego tak sie dzieje.. kurewska bezsilnosc.... do tego dzisiaj sam zlapalem zawieche.. i czuje pustke ktora mnie otacza bardziej niz zwykle nie potrafie znalezc swojego miejsca.... petam sie po sieci... tylko to mi zostalo... ale Jej nie ma.....

naszym najwiekszym sukcesem jest to ze potrafimy rozmawiac.. hmm tylko czemu teraz milczy....nie mam odwagi zapytac.. tym bardziej dzis...

czuje chlod....

tesknie...

 ........brak slow..

beniamin : :