Archiwum styczeń 2006


sty 30 2006 ....R.a.n.O.S.K.C.M
Komentarze: 0

hmm.. wiele do mnie dotarlo.... wiele zrozumialem.. zastosowalem metode ktora mi zawsze wbijala do glowy od ktorej zalezalo wiele. i co wiele pomagalo w naszym i tak nie latwym zwiazku.. ot odwrocilem sytuacje.... hmm nie powiem boli dalej brakuje mi jej w kazdej sekundzie..... ale inaczej..... hmm zobaczymy co bedzie.. dla mnie liczy sie tylko ona..... a reszta...

reszta niech sie pieerdo*#$## bez wzgledu na wszystko....... i tak damy rade.... mam nadizieje ze ona jeszcze tesh tak mysli.........

kocham cie. wiesz..??? bardzo.....

beniamin : :
sty 28 2006 pytania..............bez odpowiedzi.....
Komentarze: 0

hmm zaskoczyla mnie .... jeden sms... zwalil z nog...... hmm czy ona naprawde to skreslila... hmm siedze 3 dzien przypomina sobie kasdy dzien kazda godzine i sekunde... teraz widze. jak wiele spierdolilem ............

kazdy dzien bez niej.. to jak by ktos odebral mi powietrze.... ;/ ....

tesknie.......

beniamin : :
sty 27 2006 .....
Komentarze: 0

jest zle.... niestety...

jedno wiem... pozostaje.. mi zamknac sie w sobie.. stlumic bol i czekac.............

kocham ja...... tak bardzo............

beniamin : :
sty 25 2006 kolejny dzien.......
Komentarze: 4

kolejny dzien bezsensu..... hmm jest coraz gorzej.. przestaje kompeltnie funkcjonowac. niedosc ze jest zimno na zewnatrz to jeszcze czuje kompletne zimno emocjonalne.... psychika wysiadla.. wszystko wysiadlo....... paranoja.......

jak dlugo....... ile jeszcze........... boli.. zycie boli........

beniamin : :
sty 24 2006 bezczas
Komentarze: 0

nie potrafie sie z tym wszystkim pogodzic.
nie potrafie sie w tym wszystkim odnalezc....
nie potrafie bec niej zyc....
nie ma sensu nic...
wszystko stracilo kolor i smak...
powiedziala odpusc... ale ja nie potrafie jej sobie odpuscic...
nie miesci mi sie w glowie ze jednego dnia pisze jak bardzo kocha ... a drugiego odchodzi...
to sie nie trzyma kupy.... poprostu nie potrafie tego zrozumiec.. wiem ze kobiety sa zmienne i zagadkowe ale to przekroczylo moje wyobrazenia.... wczoraj myslalem ze kogos poznala... tysiace mysli.... klebi mi sie w glowie.. kazda mysl ktora mogla by to wytlumaczyc jest totalnie irracjonalna.... hmm szczerze wolal bym uslyszec ze ktos sie pojawil.. to by bylo latwiejsze.... do zrozumienia........... tlumaczyla... hmm chyba jak najjasniej sie dalo.... ale ja tego nie kumam.... zawsze byla walka..... a teraz? wlasnie co teraz.... jak ja nawet nie mam sily walczyc o cokolwiek...tak  bylismy slabi i zniszczeni przez to co sie dzialo.... ale ta mikroskopijna dawke dawala mi ona...
zaczynam myslec o wyjezdzie.... chcialem zawalczyc... ale znokautowala mnie na wstepie... nie zaczolem a juz przegralem heh ironia... powiedziala ze zobaczymy jak to bedzie za jakis czas... ale za jaki... i szczerze malo mnie to przekonalo.... maxymalne wyprucie psychiczne... hmm jedyne co mi pozostalo to tych kilka slow kiedys tak wiele znaczacych wyrytych w srebrze... dla mnie nadal znacza tak duzo... ale nie wiem czy dla niej ....
chcialem przelac mysli tutaj.. ale nie potrafie poskladac tej wojny mysli w jeden sens. moze za jakis czas.... kocham ja ponad wszystko... tego nie zmienie...

beniamin : :