Najnowsze wpisy, strona 5


sty 25 2006 kolejny dzien.......
Komentarze: 4

kolejny dzien bezsensu..... hmm jest coraz gorzej.. przestaje kompeltnie funkcjonowac. niedosc ze jest zimno na zewnatrz to jeszcze czuje kompletne zimno emocjonalne.... psychika wysiadla.. wszystko wysiadlo....... paranoja.......

jak dlugo....... ile jeszcze........... boli.. zycie boli........

beniamin : :
sty 24 2006 bezczas
Komentarze: 0

nie potrafie sie z tym wszystkim pogodzic.
nie potrafie sie w tym wszystkim odnalezc....
nie potrafie bec niej zyc....
nie ma sensu nic...
wszystko stracilo kolor i smak...
powiedziala odpusc... ale ja nie potrafie jej sobie odpuscic...
nie miesci mi sie w glowie ze jednego dnia pisze jak bardzo kocha ... a drugiego odchodzi...
to sie nie trzyma kupy.... poprostu nie potrafie tego zrozumiec.. wiem ze kobiety sa zmienne i zagadkowe ale to przekroczylo moje wyobrazenia.... wczoraj myslalem ze kogos poznala... tysiace mysli.... klebi mi sie w glowie.. kazda mysl ktora mogla by to wytlumaczyc jest totalnie irracjonalna.... hmm szczerze wolal bym uslyszec ze ktos sie pojawil.. to by bylo latwiejsze.... do zrozumienia........... tlumaczyla... hmm chyba jak najjasniej sie dalo.... ale ja tego nie kumam.... zawsze byla walka..... a teraz? wlasnie co teraz.... jak ja nawet nie mam sily walczyc o cokolwiek...tak  bylismy slabi i zniszczeni przez to co sie dzialo.... ale ta mikroskopijna dawke dawala mi ona...
zaczynam myslec o wyjezdzie.... chcialem zawalczyc... ale znokautowala mnie na wstepie... nie zaczolem a juz przegralem heh ironia... powiedziala ze zobaczymy jak to bedzie za jakis czas... ale za jaki... i szczerze malo mnie to przekonalo.... maxymalne wyprucie psychiczne... hmm jedyne co mi pozostalo to tych kilka slow kiedys tak wiele znaczacych wyrytych w srebrze... dla mnie nadal znacza tak duzo... ale nie wiem czy dla niej ....
chcialem przelac mysli tutaj.. ale nie potrafie poskladac tej wojny mysli w jeden sens. moze za jakis czas.... kocham ja ponad wszystko... tego nie zmienie...

beniamin : :
sty 21 2006 .................
Komentarze: 0

Jak to dobrze, że skończył się już
Ten podły dzień, co mi Cię zabrał
Ciężko było tak po prostu przyjść
I usłyszeć, że dla Ciebie umarłem

A teraz zamknij oczy swe
Dotknij tak jak tylko mnie
Nie bój się, to tylko sen
W sen nie trzeba wierzyć
Zobacz - teraz jestem tu
Cały z Tobą, cały Twój
Dobrze, pójdę już, lecz gdzie - nie wiem
Choć noc, choć mrok - dla nas wszystko już jasne
Więc jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz

Wiem, że trudno jest uwierzyć
Jak łatwo się stać tylko wspomnieniem
Ty nie przyszłaś też, zbyt ciężko jest
Usłyszeć, że dla mnie Cię nie ma

A teraz zamknij oczy swe
Dotknij tak jak tylko mnie
Nie bój się, to tylko sen
W sen nie trzeba wierzyć
Zobacz - teraz jestem tu
Cały z Tobą, cały Twój
Dobrze, pójdę już, lecz gdzie - nie wiem
Choć noc, choć mrok - dla nas wszystko już jasne
Więc jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz

beniamin : :
sty 20 2006 .......pierwszy dzien reszty zycia... ale...
Komentarze: 1

.....stanolem w pustym pokoju.. i zobaczylem ze majac i tak malo... stracilem wszystko...
nie zostalo mi nic... nawet malutkie iskierki szczescia odeszly wraz z nia..
dlaczego sie poddala....  przeciesz zawsze wiedzielismy ze musimy walczyc o wszystko... razem a nie osobno... stracilem najcennniejsza osobe w zyciu... nie mam juz celu... nie ma sensu nic.. po cholere zyc.... rozszarpuje mnnie rozpacz.. nawet nie wiem jak mam to opiscac brak slow.. poprostu.... dlaczego sie poddala.. z jednej strony to rozumiem a z drugiej nie potrafie sie odnalezc..... to jest takie popieprzone....
chcialbym cofnac czas... tak bardzo bym chcial zeby znowu byla...
wierzylem kazdego dnia w to ze bedziemy zawsze razem.. ze walczymy o to zeby byc szczesliwymi.. kazdy dzien byl walka. z wlasnymi slabosciami... przeciwnosciami.. kurewska walka..ale byl cel byla wiara w to co jest na koncu.... wiedzialem ze jest..
schrzanilem wszystko..... teraz wiem co czula... kurwa jak to boli......

 

beniamin : :
sty 19 2006 nastawienie... i bum po zawiecha....
Komentarze: 0

hmm przerabane .. czlowiek sie na cos nastawia.. czeka.. marzy odlicza godziny.. minuty... sekundy... ale co ma zrobic czlowiek kiedy to wszystko sie wali.. i nic nie wychodzi...? kiedy i tak jest zle.. kiedy i tak prawie nic nie ma.. i nawet ta namiastka normalnosci idzie w cholere... poprostu odchodzi ochota na cokolwiek......

odpalilem kompa z ambitnym planem zrobienia czegokolwiek.. hmm i skonczylem na tym ze patrzylem na czysty ekran.. zero pustka.. zero jakich kolwiek emocji zeby przelac to na ekran.... wyprulo mmie dzisiaj na maxa.....

mam nadzieje ze to kiedys sie zmieni....

ciagle pozostaje mi tylko nadzieja i czekanie..........

beniamin : :